Gojenie brwi po makijażu permanentnym
Wpis napisany przez: Oliwia Strugała
Po wyjściu z mojego gabinetu Twoja skóra może być lekko zaczerwieniona (ale nie musi, zobaczcie na zdjęcia które wrzucam, nie retuszuje ich). Brwi nie bolą, ale są takie jakby sztywniejsze, w końcu to świeża rana.
W zależności od skóry, u mnie około 48 godzin po zabiegu na dolnym, najmocniej napigmentowanym konturze brwi (metoda ombre) nieśmiało zaczyna się pojawiać delikatny strupek, skóra jest mocno ściągnięta, może troszkę swędzieć (patrz album proces gojenia się brwi na fanpage na Facebooku).
Brwi delikatnie ciemnieją, ale spokojnie (uwaga w szczególności do Pań blondynek), to tylko chwilowy etap, jeszcze powiecie, że są za jasne.
Potem (u mnie był to 3-4 dzień) pojawia się pierwszy mały strupeczek. A kiedy obudzisz się rano może być ich już kilka.
W miejscu pojawienia się pierwszego widzimy pod spodem, że kolor jest trochę bledszy.
Skóra jest bardzo sucha, czasami nie tylko sama brew, ale również skóra dookoła. Nawilżaj ją zalecanymi preparatami, nie zaszkodzi również pić w tym czasie więcej wody aby nawilżać organizm również od środka.
Są rożne szkoły gojenia, wiele mówi, że pigment najlepiej osadza się gojąc się na sucho, inne że nie należy doprowadzać do powstawania strupków.
Prawidłową dla Waszej skóry pielęgnację pozabiegową ustalamy podczas zabiegu, do domku dostajecie też ode mnie zawsze wszystko obszernie rozpisane na kartce.
W dniu przykładowo 5 (każda skóra jest inna i gojenie w znakomitej mierze zależy głównie od jej indywidualnych właściwości biochemicznych) możecie nie mieć już połowy brwi.
Ale prawdopodobnie do kolejnego dnia, wszystkie strupki sobie same zejdą (jednak może to trwać nawet kilka dni) i tym samym zamkniemy się z powierzchownym gojeniem w ciagu tygodnia.
Strupków absolutnie nie wolno odrywać, bo możecie pozbawić się w tym miejscu pigmentu. Czasami może to nastąpić samoistnie, wówczas skóra będzie zaróżowiona, jak to świeża rana, ale spokojnie, to tylko chwilowy stan, wszystko niebawem wróci do normy.
Teraz przychodzi czas na cierpliwość, pigment powoli sobie codziennie ciemnieje, a my spotykamy się po około miesiącu na kolejnym spotkaniu czyli dopigmentowaniu, żeby dołożyć gdzie trzeba koloru, a jeżeli będzie taka konieczność wybrać inny – ciemniejszy lub cieplejszy/chłodniejszy odcień.